środa, 1 stycznia 2014

Święta, święta i już po!

No i znowu mnie tu dawno nie było, chyba jednak fanką blogowania nie jestem. Na wstępie życzę wszystkim którzy tu zaglądają (ciekawe czy ktoś jeszcze ma do mnie cierpliwość) samych szczęśliwych dni w tym 2014 roku, aby był lepszy niż 2013, przyniósł mnóstwo sukcesów, spełnił marzenia!
Przed świętami nie udało mi się tu dotrzeć, złożyć życzeń, ale jakoś tak szybko leciał czas, najpierw na przełomie listopada i grudnia dopadło mnie paskudne choróbsko, które trzymało mnie 2 tygodnie i wyssało wszystkie siły, zanim się pozbierałam trzeba było biegiem przygotowywać się do świąt, w dodatku ktoś ukradł mi jeden dzień (nie wiem dlaczego wydawało mi się, że wigilia jest w środę, więc jak w niedzielę wieczorkiem zorientowałam się, że we wtorek to miałam ochotę ewakuować się na koniec świata), więc do ostatniej chwili biegałam z wywieszonym ozorem i nie wiem jakim cudem udało mi się zdążyć.
Oczywiście przed świętami ruszyła  produkcja świątecznych szydełkowych drobiazgów, jako, że uwielbiam takie robótki. Nie wszystkie zostały uwiecznione, ale oto ich część:


 Szczególnie zakochałam się w tych gwiazdkach: http://crochet.pl/2013/11/18/gwiazdka-na-szydelku-video-tutorial/ i powstało ich sporo, ale one akurat nie załapały się na fotki. Drugą ulubioną robótką stały się te poinsencje:


Też trochę ich powstało, wzór stąd, czuję, że w przyszłym roku sporo osób takie dostanie, bo w tym nakręciłam się na nie już po wysłaniu kartek.
Zrobiłam też choinkową serwetkę:


Powstały też oczywiście kartki, w czasie choroby przygotowywałam do nich elementy, zrobiłam ich około 40, tylko kilka się powtarzało, nie wiem czy ktoś będzie miał cierpliwość je oglądać, ale oto one:

 
 
 


 
 

 
 

 
 
 
 
    

Była jeszcze taka, występowała w kilku egzemplarzach, zrobiłam je z żywych gałązek, potraktowanych lakierem, mam nadzieję, że lakier na tyle je utrwalił, że nie straciły po drodze igiełek. Bombka jest zawieszona na sznureczku, nie przyklejona, rusza się i dlatego na zdjęciu jest nieco krzywo.

Nie wszystkie zdjęcia są idealne, ale powtórzyć się ich oczywiście już nie da.
Przed świętami wzięłam udział w wymiance kartkowej u Etoile, moimi parami w tej wymiance były Katerina i Ar_nika, przejrzałam ich blogi, aby wysłać im drobiazgi które je ucieszą, Kasia lubi sutaszowe kolczyki, ja niestety ich nie robię, więc kupiłam i tak wyglądała  przesyłka do niej :

Trochę papierków, słodkości, kartka i kolczyki z zawieszką, Kasi się paczuszka podobała, ja od niej dostałam :
czyli cudny przepiśnik (zawsze mi się taki marzył), perfekcyjną karteczkę, świąteczne świeczniki (oczywiście nie omieszkałam użyć ich przy wigilii) i słodkości.
Ar_nika pracuje w przedszkolu, wspominała na blogu o pacynkach, wysłałam jej taką paczuszkę :


 Mam nadzieję, że jej zawartość się przyda, były jeszcze niteczki, które dorzuciłam po zrobieniu zdjęcia, bo Ar_nika szydełkuje, nie wiem, czy paczuszka ją ucieszyła, bo nie miałam na ten temat informacji, ale Ar_nika ma problemy z dostępem do internetu, więc może dlatego. Ja dostałam od niej taką paczuszkę :

czyli oprócz karteczki i słodkości szydełkowy dzwoneczek i kolczyki decu, na pewno przydadzą się latem do sukienek.
Jak już tak się dzisiaj rozpisałam, to oczywiście muszę pokazać swoją tegoroczną choinkę, na której oczywiście znalazło się kilka moich szydełkowych wytworów :


Muszę przyznać, że ostatnio jakoś tak nic mi się nie chce, nawet nie robię zdjęć, mam tylko zdjęcia choinki, ale już choinki z prezentami pod nią, ani zdjęć z wigilii nie mam wcale. Oczywiście muszę się jeszcze pochwalić co dostałam pod choinkę, ponieważ w grudniu mam urodziny, w lutym imieniny, to zazwyczaj pod choinkę trafia większy, "hurtowy" prezent, w tym roku był to czytnik, o taki:


A nawet dokładnie ten, bo zdjęcie ściągnięte od sprzedawcy. Długo wybierałam i analizowałam, miał być co prawda Kindle, ale ... nie lubię, jak moje rzeczy gadają do mnie po angielsku, a poza tym wkurza mnie, że obsługuje właściwie wyłącznie format mobi, a ja mam dużo książek w epubach, bo dotychczas czytałam na tablecie i nie chce mi się ich konwertować. Onyx czyta prawie wszystkie formaty, ma też syntezator mowy, więc jakbym już nie mogła czytać, to czytnik mi głośno poczyta, ma też oczywiście podświetlenie. Mam nadzieję, że będzie mi dobrze służył, na razie czekam jeszcze na etui do niego, które dokupiłam później, bo jak go kupowałam, to jeszcze nie były dostępne.
Ufff nadrobiłam dzisiaj trochę zaległości,  mam nadzieję, że w nowym roku uda mi się zmobilizować na tyle aby zaglądać tu nieco częściej.