czwartek, 13 września 2012

Książkowo - imprezowo.

W ostatnią niedzielę wybrałam się tu:


Impreza była bardzo udana, wróciłam z niej z 6 nowymi książkami (efekt książkowej wymiany) i z autografami Katarzyny Zyskowskiej - Igniaciak na 2 książkach tej autorki które stały na mojej półce, czyli plan wykonałam w 100%. Imprezę szczegółowo na swoim blogu opisała Maya - organizatorka, więc nie będę się powtarzać, poczytajcie i pooglądajcie sobie tu. Nawet załapałam się na jedno zdjęcie - przy braniu autografu od pani Kasi. Mam nadzieję, że nie była to ostatnia taka impreza i jeszcze nieraz będę miała okazję wziąć udział w takim Święcie Mola Książkowego. Jedyne, czego mi brakowało, to towarzystwo - mąż na takie imprezy nie jest chętny, a żadnej, podzielającej moje zainteresowania koleżanki nie posiadam.
Pogoda dopisała, impreza była w pięknym miejscu, wystarczyło tylko wdrapać się na wał, aby móc podziwiać takie oto widoki:







Gdyby nie ten stadion, to trudno byłoby się domyślić, że to Warszawa, prawda?

Wczoraj niespodziewanie miałam chwilę wolnego czasu, byłam akurat w Centrum wpadłam więc do księgarni Dedalus na Chmielnej, a idąc z niej (z drobnymi zakupami rzecz jasna) do tramwaju przechodziłam obok Traffic Clubu i zauważyłam w oknie wystawowym taki oto plakat:


Zrozumiałe rzecz jasna, że takiej okazji zdobycia autografu nie mogłam stracić, co prawda pierwszej książki tej autorki "Alibi na szczęście" jeszcze nie czytałam, ale na półce oczywiście stoi (jakżeby nie, po tylu entuzjastycznych opiniach na blogach), więc dzisiaj szybciutko nabyłam "Krok do szczęścia" i o 18 stawiłam się w Trafficu. Pani Ania jest przesympatyczną ciepłą osobą, autografy oczywiście zdobyłam, a oprócz nich informację, że będzie trzeci (i ostatni) tom historii Hanki i Mikołaja. "Alibi" zaczęłam już oczywiście czytać i po pierwszych 100 stronach już wiem, że panią Anię zaliczę do swoich ulubionych autorek! Bardzo się cieszę, że przez czysty przypadek udało mi się tam trafić, wystarczyłoby abym szła inną drogą, a nie miałabym pojęcia, że takie spotkanie się odbędzie. Stanowczo muszę jednak zaglądać na stronę Trafficu, aby podobnych wydarzeń nie przegapiać.
W najbliższym czasie czekają mnie jeszcze dwie podobne imprezy - 24 września o 17.00 na Targówku na ul. Bazyliańskiej spotkanie z Katarzyną Enerlich, a 4 października w wypożyczalni nr 48, na ul. Grójeckiej 68 z Magdaleną Kordel! Trochę korci mnie spotkanie z Kasią Michalak które ma być w Manufakturze w Łodzi 6 października, ale trochę to daleko, poza tym nie bardzo mogę się wyrwać z Warszawy teraz, no a poza tym znowu to samo - samej nie będzie mi się chciało jechać. Na Targi Książki do Krakowa w październiku też chętnie bym się wybrała, ale - jak wyżej! Co tam do maja wytrzymam!



W Trafficu też brakowało mi towarzystwa, KASIU dlaczego mieszkasz tak daleko! Jak cudownie byłoby uczestniczyć z Tobą w takich imprezach i wybierać się na rowerowe wycieczki!!!

6 komentarzy:

  1. wysłałam ci maila na gazetowy adres
    trochę "w temacie"

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie, dlaczego ja tak daleko mieszkam, biegałabym z Tobą wszędzie, a na rower to już na pewno

    OdpowiedzUsuń
  3. wujek Gógiel mi powiedział, że to TA Dorotka :-)
    się melduję, tfu.tfu!
    i pozdrawiam poszarotkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, miło mi! Co prawda wpisów robótkowych niewiele, ale może będzie więcej! I do zobaczenia na Szarotkach!

      Usuń
    2. z chabrowego akrylu od Panzernej robię chustę "po mojemu" ;-) czyli tak jak szydełkuję :-D (ciekawe czy wyjdzie, heh)

      Usuń