Niedawno udało mi się złapać licznik u Janeczki, jako upominek zamarzyło mi się coś frywolitkowego bo Janeczka jest mistrzynią frywolitkową (i nie tylko, mistrzynią Janeczka jest we wszystkich chyba dziedzinach)! No i mam, dostałam takie cudo, w moim ulubionym kolorku, zapakowane tak pięknie jak ze sklepu, w tempie niesamowitym, jestem pełna podziwu dla autorki i cieszę się bardzo! Zawsze marzyły mi się frywolitkowe kolczyki, ale ja niestety do frywolitek dwie lewe ręce mam, więc możecie sobie wyobrazić jak bardzo się cieszę! A teraz podziwiajcie i zazdrośćcie!
Prezent w opakowaniu:
I w całej okazałości:
I same kolczyki:
Piękne, prawda? Prawdziwa ze mnie szczęściara!
Cudne Mam książkę jednak nigdy nie spróbowałam tej techniki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sprawiłam Ci radość. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne frywolitki :-) Gratuluję wygranej :-)))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) świetna kolorystyka
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej zabawie :) pozdrawiam i życzę powodzenia podczas losowania :)
Dorota!!!! Ja też chcę, bardzo! Niestety nie umiem frywolitek:(( Dlatego zazdroszczę okropnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam