sobota, 18 maja 2019

Renata Kosin "Dziecko z mgły"

Renata Kosin "Dziecko z mgły"

"Alicja to szczęśliwa i spełniona singielka. Wiedzie spokojne i poukładane życie, które zostaje niespodziewanie wywrócone do góry nogami, gdy pojawia się w nim dziewczynka o nieznanym nikomu pochodzeniu i przeszłości. W dodatku niebawem okazuje się, że Mia nie jest zwyczajnym dzieckiem, a jeszcze dziwniejszy jest powód, dla którego Alicja musi się nią zaopiekować. Zaskoczona nową dla siebie sytuacją, początkowo usiłuje znaleźć z niej jak najlepsze wyjście i pozbyć się kłopotu, dopóki nie odkrywa, że to, w co została wbrew sobie wplątana ma związek z jej własną przeszłością. Ze zdumieniem uświadamia sobie, że ktoś dawno temu w zagadkowych okolicznościach częściowo pozbawił ją pamięci i tym samym wielu ważnych wspomnień z jej własnego dzieciństwa. Alicja postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się, kto i dlaczego to zrobił. Przez to zostaje porwana przez kolejną lawinę coraz bardziej zaskakujących zdarzeń. Wkrótce do niej dociera, że jej życie tak naprawdę nigdy nie było ani spokojne, ani poukładane, ale pełne pozorów i niedomówień, z których wcześniej nie zdawała sobie sprawy."

 Gdy Alicji zostaje powierzona opieka nad Mią długo nie może się z tym pogodzić, próbuje za wszelką cenę znaleźć kogoś bardziej odpowiedniego do opieki nad dzieckiem, nie rozumie dlaczego akurat ona została wybrana do tego celu. Początkowo nie bardzo potrafi nawiązać kontakt z małą, okazuje się, że nie jest to dziecko zwykłe, to dziecko tzw indygo lub kryształowe, czyli dziecko o nadzwyczajnych zdolnościach,  niezwykłej intuicji i zdolnościach parapsychologicznych. Muszę przyznać, że to w jaki sposób czytała książki wzbudziło we mnie wielką zazdrość - ona po prostu przewracała kartki i już! Szkoda że ja nie mam takich umiejętności, tyle jest książek do przeczytania!
Wracając do książki - początkowo spokojna akcja nagle przyspiesza, okazuje się że zamieszany w tę sprawę jest były chłopak Alicji, który nagle zniknął z jej życia i znów się pojawia, tajemnicza fundacja która zajmuje się "opieką" nad takimi niezwykłymi dziećmi, wychodzi na jaw, że z pamięci Alicji wymazane zostały pewne istotne wspomnienia. Książka wciąga niesamowicie, naprawdę trudno się od niej oderwać, a zakończenie, jak zwykle u tej autorki mocno zaskakuje.
 Autorka po raz pierwszy w literaturze porusza problem takich niezwykłych dzieci, nigdy wcześniej nie słyszałam o tym, że istnieją dzieci o tak zdumiewających możliwościach.
Lubię książki Renaty Kosin, jest jedną z nielicznych autorek których wszystkie książki przeczytałam, zawsze potrafią mnie czymś zaskoczyć, zawierają jakąś tajemnicę. zachęcam do przeczytania najnowszej powieści autorki, ja już niecierpliwie czekam na kolejną.

piątek, 17 maja 2019

Krystyna Mirek "Tam gdzie serce twoje"

Krystyna Mirek "Tam gdzie serce twoje"

"Podobno los zawsze daje drugą szansę. Jednak Ci, którzy ją przegapią, muszą przygotować się na wiele komplikacji… Laura poświęciła wszystko dla swojego małżeństwa. Stała się mistrzynią kompromisu, w końcu z roku na rok miała mniej do powiedzenia. Aż pewnego dnia o czwartej nad ranem coś w niej pękło. Rzuciła wszystko i udała się w podróż na drugi koniec Polski, nad morze, by odzyskać swoje serce. Albert dawno temu znalazł prawdziwy skarb. Wyłowił z morza wyjątkowe złoże bursztynu. Z nikim się nie podzielił, ukrył je głęboko. Podobnie zamknął swoje serce. U schyłku życia postanowił naprawić wyrządzone krzywdy. Szybko jednak przekonał się, że to nie takie proste. W małym nadmorskim pensjonacie Laura spotyka ludzi, którzy serdecznie ją przyjmują, chociaż podobnie jak ona, znajdują się na życiowych rozstajach. Każde z nich szuka miłości, największego skarbu, który zwykle ukrywa się tam, gdzie wzrok nie sięga. Czy uda im się ją odnaleźć?"

Laura - żona świetnego lekarza, nie ma problemów finansowych, mieszka w pięknym domu, ale nie jest szanowana przez swojego męża i teściów, którzy uważają nie jest odpowiednią partnerką dla ich wspaniałego syna, przede wszystkim dlatego, że wciąż nie urodziła wnuka, co miesiąc nadzieja na ciążę kończy się rozczarowaniem i kolejnym upokorzeniem. Pewnego dnia Laura stwierdza że nie jest w stanie już dłużej znosić takiego życia, pakuje walizkę, zabiera psa i wyjeżdża nad morze, aby rozpocząć nowe życie. Ma szczęście trafiając do pensjonatu którego właściciele wiele jej pomagają, znajduje pracę i przyjaciół, a także nową pasję.
Alfred - przed laty znalazł wielkie złoże bursztynu, dzięki czemu jest bardzo bogatym człowiekiem, ale stracił rodzinę. Jest bardzo samotnym człowiekiem, zbyt późno zrozumiał, że to nie pieniądze dają szczęście. czy uda mu się naprawić krzywdy które wyrządził?
Ta książka niesie nadzieję, że zawsze można zacząć od początku, próbować naprawić popełnione błędy, warto się zmienić, bo to od nas zależy czy będziemy szczęśliwi. Nie zawsze wszystko się udaje, porażki są wliczone w nasze życie, ale nie warto się poddawać.

czwartek, 16 maja 2019

Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dwie sprzątaczki znajdują ciało Ernesta Karasia, znienawidzonego przez współpracowników i studentów profesora. Gdy wykładowca wydawał ostatnie tchnienie, w budynku Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych przebywało tylko dziesięć osób: czy którejś z nich mogło zależeć na usunięciu Karasia? A może po prostu doszło do nieszczęśliwego wypadku? Tak byłoby lepiej dla wszystkich zainteresowanych i samej uczelni, bo skandal mógłby zniszczyć jej i tak nienajlepszą opinię... „Zbrodnia i Karaś” Aleksandry Rumin to brawurowo napisana, pełna absurdalnego humoru powieść, która łączy elementu kryminału z satyrą na środowisko uniwersyteckie. Zawrotne tempo, nieprawdopodobne zbiegi okoliczności i galeria bohaterów – z kotem Stefanem na czele – sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Barwne perypetie wsysają niczym błoto na drodze do budynków UKSW przy ulicy Wóycickiego w roku 2006. 

Lekka i dowcipna komedia kryminalna, debiut autorki, po której następne pozycje  chętnie sięgnę. Czytało mi się świetnie także dlatego, że miejsce akcji jest mi świetnie znane, mój syn chodził tam do LO ( zanim UKSW zaanaektowało całość terenu), więc bywałam tam czasami, jeździłam osławionym autobusem 384 (jak się zebranie przedłużyło to nie było już czy do domu wrócić).
Tytułowy Karaś to ofiara morderstwa, w chwili jego śmierci  w budynku jest 10 osób, kto zabił i dlaczego? Jak się okazało Karaś był wyjątkową szują, szantażował wszystkie obecne osoby, więc każdy miał powód aby go zabić, ale kto zabił? Sprawa pozostaje nierozwiązana, po 12 latach dochodzi do kolejnego morderstwa, czy ma ono związek z tym poprzednim? Chcecie się dowiedzieć to przeczytajcie, naprawdę fajna rozrywka.

Magdalena Witkiewicz "Jeszcze się kiedyś spotkamy"

Magdalena Witkiewicz "Jeszcze się kiedyś spotkamy"

Są takie historie, które zostają w nas na zawsze.
Są takie osoby, których nigdy nie zapominamy.

Ja już nie czekam. Chwytam każdy dzień i się do niego uśmiecham. Wierzę, że będą w nim cudowne chwile.

Ile razy zadawali sobie pytania jak potoczyłoby się ich życie, gdyby nie wojna?
Adela, Franciszek, Janek, Rachela, Joachim i Sabina mieli wielkie plany i marzenia. Przeżywali pierwsze miłości i prawdziwe przyjaźnie. Nie było ważne, że ktoś ma nazwisko żydowskie, niemieckie czy polskie. Po prostu byli przyjaciółmi. Wojna zmieniła wszystko. Wiele lat później, wnuczka Adeli, Justyna, przeżywa kryzys małżeński. Dopiero wówczas poznaje historię swojej babki i jej przyjaciół. Historię, która zmienia ją na zawsze.

Wzruszająca opowieść o różnych obliczach miłości wykradzionych wojnie, życiowych wyborach i rodzinnych tajemnicach, które wpływają na nas bardziej niż myślimy.

Bo to, kim jesteśmy nie zależy wyłącznie od naszych genów, czy wychowania, ale również od przeżyć naszych przodków. Od wszystkich tajemnic, które krążą w naszych rodzinach do kilku pokoleń wstecz. 


 Ta książka to historia babci i wnuczki, których losy toczą się w jakże innych czasach, ale są zadziwiająco podobne.Młodość babci przypada na jakże trudny czas wojny,  wojny która brutalnie przerwała spokojne życie młodych ludzi, zrujnowała ich plany, zniszczyła życie.Nagle zaczęło być ważne czy jesteś Polakiem, Niemcem czy Żydem.  Ukochany babci został wysłany na front, z którego nie wrócił, ale wiadomości o jego śmierci nie dostała, więc latami czekała na jego powrót. Dopiero po wielu latach przestała czekać i wyszła za przyjaciela, który przez te wszystkie lata był przy niej, kochał ja i wspierał. Justyna żyje współcześnie, ale jej narzeczony wyjeżdża do Stanów zarobić na mieszkanie i wciąż nie wraca, a Justyna czeka na niego, wciąż odkładając życie na później, nie potrafi podjąć decyzji o zakończeniu tego związku.  Dopiero po dłuższym czasie dochodzi do wniosku, że "... w życiu nie zawsze warto czekać... należy się cieszyć chwilą i każdego dnia być wdzięcznym za to nasze życie..."
Autorka pisze o tym, że losy przodków wpływają  na losy przyszłych pokoleń.   "Dowiedziałam się, że tego, kim jesteśmy nie zawdzięczamy tylko genom, jakie przekazali nam przodkowie, ale też temu, co w ich życiu się wydarzyło. Wszystkie ich sekrety i czyny, zarówno te chwalebne, jak i naganne, odkrywają ogromną rolę w naszej codzienności. Ten emocjonalny spadek po rodzinie można przyjąć z uśmiechem, ale też można odrzucić. Trzeba tylko sobie uświadomić jego istnienie ...... Teraz wiem, że gdy się przypatrzeć losom naszych rodzin, można z łatwością zaobserwować powtarzalność pewnych wydarzeń w różnych pokoleniach. Aby przerwać ten łańcuch zdarzeń, należy czasem dokończyć jakąś starą sprawę, która przez lata czekała  na rozwiązanie, komuś przebaczyć albo coś zrozumieć".
 W treść książki autorka wplata wiele przemyśleń,czytamy " Czasem się zastanawiałam z przyjaciółkami, dlaczego nasze życie wygląda tak, a nie inaczej. Dlaczego są ludzie, którym się wszystko udaje. Tacy, którzy wychodzą na zewnątrz w czasie deszczu, a okazuje się, że właśnie zaświeciło najpiękniejsze słońce.Są też tacy, którym wiatr zawsze wieje w oczy i choćby się starali nie wiadomo jak, zawsze mają gorzej niż inni. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że czasami sami jesteśmy twórcami naszej przyszłości, że sami możemy decydować o wielu sprawach, jakie nas spotkają w życiu.
Kluczem do kreowania przyszłości jest często nasza podświadomość. Ma ona wielką moc sprawczą budowania świata rzeczywistego. Nastawienie do życia odgrywa olbrzymią rolę w tym, co się nam przydarzy później. Podświadomość wpływa praktycznie na każdą sferę naszego życia. Tak wiele jest ukrytych mechanizmów, blokad, przekonań, emocji i myśli, z których istnienia nie zdajemy sobie nawet sprawy."
Możemy się z autorką zgadzać lub nie, ale warto książkę przeczytać, bo to po prostu świetna historia, skłaniająca do refleksji także nad własnym życiem, bo czyż nie jest tak, że często na coś czekamy, zamiast po prostu żyć, tu i teraz, a przecież życie mamy tylko jedno i warto przeżyć je tak, aby nie żałować straconych dni.



środa, 15 maja 2019

Jolanta Bartoś "Uwięzieni w Galerii Lochy"

Jolanta Bartoś "Uwięzieni w Galerii Lochy"

„Uwięzieni” to wstrząsająca, zaskakująca i trzymająca w niemiłosiernym napięciu powieść, po której długo nie będziecie mogli się otrząsnąć. Doskonale nakreślony portret psychopaty, stopniowe odkrywanie mrocznej prawdy, mieszanka trudnych tematów, a wszystko dopieszczone niepokojącym klimatem. Ta książka to prawdziwa gratka dla fanów mocnych wrażeń! 






Muszę przyznać, że dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, czytałam jednym tchem, mocno przeżywając losy bohaterów i trzymając za nich mocno kciuki.
Spotkanie autorskie w bibliotece, mieszczącej się w lochach, szalejąca burza, brak prądu, to tło wydarzeń. Iwona jest zwykłą kobietą, żoną i matką, kochającą czytać książki, ma także
"wielbiciela" który czeka cierpliwie na możliwość zdobycia kobiety. Na jej nieszczęście jest psychopatycznym mordercą i pracownikiem biblioteki w której odbywa się spotkanie z poczytnym autorem kryminałów, na które Iwona wybrała się z przyjaciółką.  Od początku akcja toczy się bardzo dynamicznie, szaleniec eliminuje kolejne osoby, winne tylko tego że znalazły się w tym momencie na jego drodze. Autorka mistrzowsko  potęguje napięcie, giną kolejne osoby, które zawiniły tylko tym, że znalazły się w złym miejscu w danym momencie, czy w ogóle komuś uda się przeżyć? Morderca dopilnował aby wszystkie wyjścia były zamknięte, pogoda sprzyja jego zamiarom, bo w taką pogodę nikt nie zainteresuje się dlaczego biblioteka jest zamknięta. Postawy ludzi znajdujących się w tak  traumatycznej sytuacji pokazują jakimi ludźmi są, do czego są zdolni, wychodzą na jaw ich najgorsze cechy. Polecam książkę, chociaż naprawdę mocno ją przeżywałam i trochę boję się sięgnąć po następną książkę autorki, ale na pewno przeczytam wszystko co wyjdzie spod pióra tej autorki.

piątek, 10 maja 2019

Przeczytane w 2018

W tym roku późno się za to zabieram, ale jakoś w życiu prywatnym nie jest za dobrze, a jak się wali to człowiekowi żyć się nie chce i ogranicza działalność do niezbędnego minimum.
W zeszłym roku rekordów czytelniczych nie udało mi się pobić, no ale te 52 nieco udało mi się przekroczyć.
A oto lista
1. Natalia Sońska "Zakochaj się Julio"
2. Katarzyna Michalak "Gwiazdka z nieba"
3. Renata Kosin "Jedwabne rękawiczki"
4. Agnieszka Lis 'Latawce"
5. Hanna Greń "Wilcze kobiety"
6. Małgorzata Rogala "Zapłata"
7. Małgorzata Rogala "Dobra matka'
8. Małgorzata Rogala "Ważka"
9. Aneta Zamojska "Sekundy do szczęścia"
10. Ale Rogoziński "Kto zabił Kopciuszka"
11. Aneta Zamojska Uśmiech J."
12. Małgorzata Kursa "Miłość i aspiryna"
13. Małgorzata Kursa "Jasna sprawa"
14. Katarzyna Michalak "Promyk słońca"
15. Magdalena Kordel "Serce w skowronkach"
16. Dorota Dziedzic-Chojnacka "zbrodnia na boku"
17. Małgorzata Rogala "Zastrzyk śmierci"
18. Małgorzata Rogala "Grzech zaniechania"
19. Marta Matyszczak "Zbrodnia nad urwiskiem"
20. Marta Matuszczak "Strzały nad jeziorem"
21. Dorota Gąsiorowska "Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami"
22. Ilona Gołębiewska "Powrót do starego domu"
23. Ilona Gołębiewska "Tajemnice starego domu"
24. Ilona Gołębiewska "Pamiętniki ze starego domu"
25. Paweł Jaszczuk "Akuszer śmierci"
26. Olga Rudnicka "Były sobie świnki trzy"
27. Olga Rudnicka "Diabli nadali"
28. Olga Rudnicka "Granat poproszę"
29. Anna M. Brengos "Prażeńka"
30. Małgorzata Musierowicz "Ciotka Zgryzotka"
31. Katarzyna Michalak "Kropla nadziei"
32. Karolina Wilczyńska "Stacja Jagodno VI. Dom pełen słońca"
33. Karolina Wilczyńska "Stacja Jagodno VII Serce z kamienia"
34. Marta Matyszczak "Zło czai się na szczycie"
35. Maria Ulatowska, Jacek Skowroński "Kartka ze szwajcarskim adresem"
36. Maria Ulatowska, Jacek Skowroński "Pewnego lata w Szczepankowie"
37. Hanna Dikta "To nie może być prawda"
38. Agnieszka Janiszewska "Urok późnego lata t1"
39. Agnieszka Janiszewska "Urok późnego lata t2"
40. Zuzanna Arczyńska "Odzyskane dzieciństwo"
41.Mariola Zaczyńska " Zaklinaczki"
42. Agata Przybyłek "W promieniach szczęścia"
43. Gabriela Gargaś "Lato utkane z marzeń"
44. Jolanta Bartoś "Jad"
45. Irena J. Paździerz "Trauma Ewy"
46. Ola Trzeciecka "Jamnik z kluskami"
47. Anita Scharmach "Zaraz wracam"
48. Jadwiga Buczkowska "Sezam Tajemnic"
49. Gabriela Gargaś "Wieczór taki jak ten"
50. Małgorzata Kursa ";Wiedźmy na gigancie"
51. Jolanta Bartoś "Niepokorna"
52. Anita Scharmach "Smaki życia"
53. Teresa Monika Rudzka 'Ona przyszła ostatnia"
54. Aneta Krasińska "W sieci uczuć"
55. Magdalena Kordel "Pejzaż z aniołem"
56. Jolanta Bartoś "Uwięzieni w Galerii Lochy"
57. Marcin Pałasz "Skarb wuja Leona"
58. Karolina Wilczyńska "Spełnione życzenia"
59. Karolina Wilczyńska "Stacja Jagodno VIII. W obiektywie wspomnień
60. Marta Kisiel "Dożywocie"
61. Gabriela Gargaś "Magia grudniowej nocy"
62. Katarzyna Michalak "Trzy życzenia"
63. Krystyna Mirek "Tylko jeden wieczór"
64. Antologia "Zakochane zakopane"
65. Terry Pratchett  "Sztuczna broda Świętego Mikołaja"
66. Natalia Sońska "Uwierz w miłość Calineczko"
67. Hanna Cygler "Nowe Niebo"
Jak widać nadal pozostaję przy polskich autorkach (i autorach) i głównie obyczajówki i kryminały. Stanowczo czytam za mało, bo lista do przeczytania wydłuża się w tempie ogromnym, gdybym czytała  1 książkę dziennie, to może miałabym szanse nieco podgonić, no ale niestety nie dam rady, a i tak wielu książek które chciałabym przeczytać nie przeczytam, bo nie ma w ich w ebooku ani w bibliotece, a kupować w papierze nie mogę, bo naprawdę nie mam ani kawałka miejsca, za dużo mam pasji, książki zajmują bardzo dużo miejsca i nie mam już nawet gdzie wcisnąć kolejnej półki, a materiały do kartek i włóczki też niestety zajmują resztę przestrzeni w moim niewielkim pokoju i nie tylko .