A na koniec dnia, udaliśmy się na pokaz możliwości naszego nowego Multimedialnego Parku Fontann na Podzamczu:
Muszę przyznać, że takich tłumów, jakie tam były, dawno nie widziałam, staliśmy w sporej odległości od fontann, a przed nami było morze ludzi, każdy kawałek terenu był zajęty! Mnóstwo było ludzi z małymi dziećmi, mimo, że pora była późna - pokaz rozpoczynał się o 21.30! Muzykę niestety kiepsko było słychać, co daje się zauważyć na filmikach, które próbowałam nagrywać aparatem - słychać tam głównie rozmowy dookoła nas, szczególnie jedną panią, namiętnie rozmawiającą przez telefon!
Ponieważ fontanny w nocy i w tłumie były raczej mało widoczne, więc w niedzielę zrobiliśmy sobie spacerek na Stare Miasto:
Wydaje mi się, że Multimedialna Fontanna we Wrocławiu jest większa! Co prawda, tam nie udało mi się doczekać, do tego najważniejszego pokazu, bo byłam zmęczona po podróży, a poza tym strasznie gryzły komary, ale takie odnoszę wrażenie.
No i tyle było wizyty, goście wrócili do domu, ale wracając do tytułu posta - dobrze mieć gości, bo przy okazji ich oprowadzania, jest okazja samemu zobaczyć co słychać i widać w mieście nowego, bo tak to nie ma czasu, nie chce się z domu ruszyć i niewiele z mieszkania w Warszawie wynika. Dlatego bardzo lubię gości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz