poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Tegoroczne kartki.

Korzystając z chwili wolnego czasu i świątecznego wypoczynku, pokażę swoje tegoroczne kartki, aby Was nie zanudzać milionem zdjęć (no dobra, może nie milionem, kartek było zaledwie 40 i niektóre oczywiście się powtarzały) zrobiłam taki skrót, kartki są oczywiście różne, recyclingowe także, jak zwykle robione na ostatnią chwilę, więc zapewne mogłyby być lepsze, ale jakoś tak mi to zazwyczaj wychodzi, że mam zamiar zrobić je dużo wcześniej, ale ciągle coś mi staje na przeszkodzie, a potem pośpiech, stres, że nie dotrą na czas, może następnym razem uda mi się zabrać za produkcję wcześniej, bo zawsze mam mnóstwo pomysłów, że zrobię to i to, ale w końcu na te bardziej pracochłonne brak mi czasu, wykorzystuję w większości gotowe elementy, ale może to i lepiej, bo patrząc na mój talent plastyczny (czyli tym razem te kurczaki na pierwszej fotce).....


 





 A na koniec trochę prawdziwie świątecznej aury, czyli marzenia się spełniają....



W końcu sama pamiętam, jak w grudniu chciałam białych świąt, no to i są, może z drobnym opóźnieniem, może nie te święta, ale przecież trzeba cieszyć się z tego co się ma, a ja zimę lubię (no wiem, wiem podpadam w tej chwili wszystkim) i jakbym miała do wyboru 30 stopniowy upał czy to co za oknem, to ja wybieram..... to co za oknem oczywiście, chociaż oczywiście wolałabym piękną wiosnę, słoneczko i kwitnące krokusy, szczególnie jakby te krokusy były na Chochołowskiej i mogłabym podziwiać je właśnie tam, co jest moim marzeniem od wielu lat, ale jakoś wciąż mi się nie udaje tego marzenia spełnić.

3 komentarze:

  1. Witaj, odpoczywam po świętach przed kompem i obowiązkowo musiałam zajrzeć na Twój blog. Podziwiam, że Ci się tak chce co roku tworzyć swoje arcydziełka:))) Dzięki za moje, dwa!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No weź mnie nie zawstydzaj! Chce mi się, bo sprawia mi to frajdę, gdybym miała jeszcze dogodne do tego warunki.....

      Usuń
  2. Ja też mam Twoją kartkę. Jest piękna. Dzięki.I też jestem pelna podziwu.

    OdpowiedzUsuń