czwartek, 3 listopada 2011

Chwalę się!

Niedawno udało mi się złapać licznik u Janeczki, jako upominek zamarzyło mi się coś frywolitkowego bo Janeczka jest mistrzynią frywolitkową (i nie tylko, mistrzynią Janeczka jest we wszystkich chyba dziedzinach)! No i mam, dostałam takie cudo, w moim ulubionym kolorku, zapakowane tak pięknie jak ze sklepu, w tempie niesamowitym, jestem pełna podziwu dla autorki i cieszę się bardzo! Zawsze marzyły mi się frywolitkowe kolczyki, ale ja niestety do frywolitek dwie lewe ręce mam, więc możecie sobie wyobrazić jak bardzo się cieszę! A teraz podziwiajcie i zazdrośćcie!
Prezent w opakowaniu:

I w całej okazałości:

I same kolczyki:
Piękne, prawda? Prawdziwa ze mnie szczęściara!

5 komentarzy:

  1. Cudne Mam książkę jednak nigdy nie spróbowałam tej techniki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że sprawiłam Ci radość. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne frywolitki :-) Gratuluję wygranej :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę :) świetna kolorystyka
    Dziękuję za udział w mojej zabawie :) pozdrawiam i życzę powodzenia podczas losowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorota!!!! Ja też chcę, bardzo! Niestety nie umiem frywolitek:(( Dlatego zazdroszczę okropnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń