A co się działo? O publicznym dzierganiu już pisałam, rzecz jasna było także spotkanie w Szarotkowie. Poza tym byłam także na zlocie scrapowym, poznałam osobiście Yoasię i dostałam od niej śliczny notes (fotka podkradziona z bloga Yoasi):
Niestety długo sobie nie pogadałyśmy, bo jak ruszyłam oglądać te wszystkie cuda, które przygotowały scrapowe sklepy, to zrobiło się późno i musiałam się zbierać, bo na 16 szłam na imieniny do koleżanki.
Fotki robiłam niestety komórką, więc nie są wybitne, ale trochę widać:




W przyszłym roku na pewno też się na zlot wybiorę i może uda mi się przygotować wymiankowe pudełko, bo w tym roku jakoś mi nie wyszło.......
Na długi weekend wybraliśmy się do Torunia, do mojej kochanej teściowej i w piątek wybraliśmy się na wycieczkę do Ciechocinka, posiedzieliśmy sobie pod tężniami (ja oczywiście z szydełkową robótką):







Czerwiec zakończył się bardzo miłym akcentem - na blogu "Cukierni pod Amorem" złożyłam życzenia imieninowe pani Małgosi Gutowskiej - Adamczyk, zadałam jej pytanie i nie tylko dostałam odpowiedź, ale i ........ prezent z Wydawnictwa Nasza Księgarnia:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz